Sport to też biznes. A tam gdzie biznes, to pieniądze, które są często zarzewiem konfliktu. Rozwiązujemy kłótnie pomiędzy klubami, klubem a jego byłym sponsorem, klubem i związkiem sportowym, klubem i organizatorem jego eventu, czy właścicielem obiektu sportowego. To szukanie kompromisu z jednostkami samorządu terytorialnego, Urzędem Pracy, czy ZUS-em.
To wygaszanie sporów między związkami sportowymi toczonymi o prym w danej dyscyplinie sportowej, to ugoda z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów i z innymi organami administracyjnymi. To także szukanie kompromisów z organizacjami międzynarodowymi – tu nie ma granic, można rozmawiać ze wszystkimi na całym świecie, tak jak konflikty mogą się zrodzić wszędzie.